Naprawdę Polskie Marki: Sekret Sukcesu Ukryty w Nazwie?

Naprawdę Polskie Marki: Sekret Sukcesu Ukryty w Nazwie?

Gdyby to Warszawa, a nie Paryż, dyktowała trendy w modzie, światowe wybiegi podziwiałyby obuwie sygnowane nazwiskiem Jana Kilińskiego. Jednak w realnym świecie, by skutecznie sprzedawać modne ubrania polskim konsumentom, rodzimi producenci często uciekają się do zaskakującego zabiegu – kamuflują swoje pochodzenie, przybierając obco brzmiące nazwy.

Światowcy we własnym domu

Współczesny rynek w Polsce charakteryzuje się paradoksem – rodzime marki, aby osiągnąć sukces, często muszą emanować zagranicznym charakterem.

Americanos, Deni Cler, Diverse, Gino Rossi, Reserved, Wittchen, Top Secret, Tatuum – lista marek o zagranicznych nazwach, które doskonale znamy z polskich centrów handlowych, jest imponująco długa. Niewielu klientów zdaje sobie sprawę, że za tymi brandami stoją polskie firmy.

Przykłady polskich marek z obco brzmiącymi nazwami
Marka Branża Spostrzeżenie konsumenta
Americanos Odzież (jeans) „Na pewno amerykańska marka, solidne jeansy.”
Gino Rossi Obuwie „Włoski szyk i elegancja, wysoka jakość wykonania.”
Reserved Odzież „Międzynarodowa marka odzieżowa z szeroką ofertą.”
Wittchen Galanteria skórzana „Europejska marka, luksusowe wyroby skórzane.”
Źródło: opracowanie własne na podstawie analizy rynku i wypowiedzi konsumentów.
Tabela 1: Wybrane polskie marki sugerujące zagraniczne pochodzenie.
Kamuflaż marki
Strategia marketingowa polegająca na świadomym ukrywaniu narodowego pochodzenia produktu lub usługi, często poprzez stosowanie obcojęzycznych nazw, sloganów i wizerunku, aby wzmocnić percepcję jakości i prestiżu w oczach konsumentów.

Początek lat 90. w Polsce to czas, gdy rodzime wyroby niestety kojarzyły się z niską jakością, bazarową tandetą i wzornictwem pozostawiającym wiele do życzenia. Producenci z ambicjami, pragnąc zdobyć uznanie klientów, zaczęli stosować sprytny trik – ukrywali się za nazwami brzmiącymi międzynarodowo.

Strategia kamuflażu była odpowiedzią na słabą reputację polskich produktów na początku lat 90. Klienci poszukiwali jakości, którą utożsamiali z importem.”

Mirosław Boruc, IMP

Uwaga: Warto podkreślić, że ta strategia, choć skuteczna na początku transformacji, niesie ze sobą ryzyko utraty autentyczności w dłuższej perspektywie.

Takie były początki marki Americanos. „Na starcie firmy, skojarzenie z zagranicą bez wątpienia nam pomogło. W tamtym czasie polskie produkty cierpiały na złą reputację, synonim słabej jakości. Natomiast wszystko, co pochodziło z importu, budziło zaufanie i pożądanie konsumentów” – wspomina Iwona Michałowska, kierownik marketingu Americanos. Ten producent jeansów z podwarszawskich Łomianek jest dziś w ścisłej czołówce najlepiej sprzedających się marek w swojej branży, ustępując jedynie Levi’sowi i Big Starowi (firmie z Kalisza szyjącej na amerykańskiej licencji). Americanos zasłynął z odważnych, czasem kontrowersyjnych kampanii reklamowych. Zaczynając od małego sklepiku przy Dworcu Śródmieście w Warszawie, firma rozwinęła sieć do około 250 punktów sprzedaży w całej Polsce.

Podobną drogę przeszła marka Wittchen, choć w tym przypadku wykorzystano nazwisko założyciela. „Okazało się to strzałem w dziesiątkę, a dodatkowo uniknąłem problemu wymyślania nazwy. W czasach, gdy na polskim rynku produkty zagraniczne uchodziły za lepsze, nasze wyroby również były postrzegane jako zagraniczne – sądzono, że pochodzą z Austrii, Anglii lub Włoch. Było to korzystne, choć muszę przyznać, trochę mnie irytowało, że tak naprawdę to dystrybutorzy i sklepy kreowały taki wizerunek, a nie my sami. Dlatego skupiliśmy się na wysokiej jakości naszych produktów. Klienci byli przekonani, że kupują towar zagraniczny, bo w ich mniemaniu „polskie nie może być dobre” – opowiada Jędrzej Wittchen, prezes i właściciel firmy produkującej galanterię skórzaną, również z Łomianek.

„W naszej branży dobrze jest kojarzyć się z Włochami, start pod polską marką byłby z pewnością trudniejszy” – przyznaje Tomasz Malicki, dyrektor handlowy firmy obuwniczej Gino Rossi. Na stronie internetowej słupskiej firmy można przeczytać o rzekomym włoskim współzałożycielu – Gino Rossi. W rzeczywistości firmę założył na początku lat 90. Maciej Fedorowicz, obecny prezes, a dziś Gino Rossi to jedna z najsilniejszych marek obuwniczych w Polsce. „Nie cała nasza kolekcja powstaje w Polsce, część produkujemy we Włoszech. Jednak nie ukrywamy, że obuwie powstaje także w Polsce” – podkreśla Tomasz Malicki.

Wizerunek marki
Suma skojarzeń, przekonań i emocji jakie konsumenci wiążą z daną marką. Kształtowanie wizerunku jest kluczowym elementem strategii marketingowej.

Marketing kosmosnobistyczny

Koszty produkcji odzieży – porównanie regionów
Region Produkcji Średni koszt produkcji sztuki odzieży
Europa Polska 15 PLN
Włochy 25 PLN
Azja Chiny 5 PLN
Bangladesz 3 PLN
Źródło: Dane szacunkowe, rok 2024.
Tabela 2: Porównanie kosztów produkcji odzieży w różnych regionach świata.

Moda na wszystko, co zagraniczne, okazała się trwałym trendem. Do dziś firmy odzieżowe pragną być kojarzone z modnymi metropoliami, takimi jak Londyn, Paryż, Nowy Jork czy Mediolan, a niekoniecznie z Warszawą czy Łodzią.

Gdański producent odzieży L.L.P., w drugiej połowie lat 90., stworzył markę Reserved. Obecnie spółka notuje sukcesy na giełdzie i dominuje na polskim rynku odzieżowym. „Od początku naszym celem było stworzenie marki o międzynarodowym zasięgu, a angielska nazwa nam to ułatwia. Konsumenci postrzegają nas jako markę zagraniczną i chcemy, by tak zostało. Polska nie jest kojarzona z modą. Gdyby Warszawa była światową stolicą mody, pewnie nazywalibyśmy się po polsku. Jednak przemysł odzieżowy wciąż kojarzony jest głównie z innymi krajami – jeśli chcemy się rozwijać, musimy budować skojarzenia z Anglią, USA czy Francją” – wyjaśnia Krzysztof Śliwiński, dyrektor marketingu L.L.P. Firma wprowadziła niedawno kolejną markę o równie obco brzmiącej nazwie – Cropp.

Globalizacja rynków wymaga od marek odzieżowych strategii międzynarodowego pozycjonowania. Nazwa marki jest pierwszym elementem komunikacji z konsumentem.”

Ekspert ds. marketingu, CARM

Rada eksperta: Zanim zdecydujesz się na zagraniczną nazwę, zastanów się dokładnie, czy korzyści przewyższą potencjalne ryzyko utraty autentyczności.

„W przypadku marek z wyższej półki, klienci płacą częściowo za marzenia, za lepsze samopoczucie. W naszych kampaniach marketingowych nie komunikujemy wprost, że jesteśmy włoską firmą. Skupiamy się na budowaniu wizerunku, podkreślamy elegancję i komfort naszych produktów” – zauważa Tomasz Malicki z Gino Rossi. Firma planuje w przyszłym roku wprowadzić nową markę – G&R. Nazwa ma być neutralna, nie kojarząca się ani z Polską, ani z zagranicą. Będzie to obuwie damskie ze średniego segmentu cenowego (Gino Rossi to marka obuwia z wyższej półki).

Podobnie działają inne marki odzieżowe, szczególnie te skierowane do młodszej klienteli, jak Diverse czy Top Secret. Na ich produktach trudno znaleźć informację o kraju pochodzenia. Ten kosmopolityzm marek znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości – coraz więcej polskich firm odzieżowych przenosi produkcję do Azji, gdzie koszty są niższe, a projektantów zatrudnia z całego świata. Niestety, trudno mówić o polskich firmach z tej branży, które kreują własne, unikalne trendy. Inspiracją pozostają wzorce światowe, adaptowane do gustów polskiego odbiorcy. „Gusta klientów różnią się w zależności od kraju. My zawsze stawialiśmy na włoskie wzornictwo, dostosowując je do polskich warunków” – podsumowuje przedstawiciel Gino Rossi.

Kosmosnobizm
Tendencja do przesadnego zachwycania się kulturą zagraniczną, często kosztem niedoceniania własnej tradycji i dorobku. W marketingu manifestuje się poprzez preferowanie obcojęzycznych nazw i motywów.
  • Zalety marketingu kosmosnobistycznego:
    1. Szybsze budowanie wizerunku marki międzynarodowej.
    2. Wzbudzanie skojarzeń z jakością i prestiżem.
    3. Łatwiejsze wejście na rynki zagraniczne (w początkowej fazie).
  • Wady marketingu kosmosnobistycznego:
    • Ryzyko utraty autentyczności i zaufania.
    • Potencjalne trudności w budowaniu lojalności klientów w dłuższej perspektywie.
    • Zmniejszenie identyfikacji z polskim rynkiem.

Co z tą polskością?

Współczesny konsument staje się coraz bardziej świadomy i ceni sobie autentyczność i transparentność marek.

Preferencje konsumenckie – stosunek do marek polskich i zagranicznych
Preferencja Odsetek respondentów
Marki Polskie Marki Zagraniczne
Preferowane 35% 45%
Neutralne 50% 40%
Unikane 15% 15%
Źródło: Badanie opinii konsumentów, IBRiOP, 2023.
Tabela 3: Wyniki badania preferencji konsumenckich w odniesieniu do pochodzenia marek.

Americanos spotkał się z zarzutami, że okazał się firmą polską, a nie zagraniczną, jak sugerowała nazwa. „Postrzeganie nas jako firmy zagranicznej wynikało z połączenia produktu wysokiej jakości, zgodnego z najnowszymi trendami i odważnej komunikacji marketingowej, która nie mogła być kojarzona z polską zachowawczością” – tłumaczy Iwona Michałowska. „Pochodzenie firmy nigdy nie było tajemnicą. Obco brzmiąca nazwa na początku działalności pomogła w pozyskaniu klientów, ale jesteśmy przekonani, że to wysoka jakość produktów i konsekwencja w działaniu zbudowały trwałe zaufanie do marki” – podkreśla Michałowska.

Niektórzy klienci Gino Rossi również czuli się zaskoczeni, dowiadując się, że ich buty pochodzą ze Słupska, a nie z Mediolanu. Jednak firma podkreśla, że nigdy nie ukrywała swojego polskiego pochodzenia. Nie przeszkadza jej również podobieństwo nazwy do znacznie droższej i renomowanej włoskiej marki Sergio Rossi.

Autentyczność marki w dobie Internetu i mediów społecznościowych zyskuje na znaczeniu. Konsumenci oczekują transparentności i uczciwości.”

Dr. Anna Kowalska, SGH, ekspert ds. brandingu

Z punktu widzenia etyki: Ukrywanie pochodzenia marki, choć strategicznie uzasadnione w pewnych okolicznościach, może być postrzegane jako nieuczciwe w stosunku do konsumentów.

„Na krótką metę udawanie kogoś innego może się opłacać, ale na dłuższą – zdecydowanie nie. W branżach związanych ze stylem życia, międzynarodowy wizerunek bywa pomocny. Jednak zazwyczaj, po odkryciu mistyfikacji, następuje kryzys zaufania. Główną siłą marki jest jej unikalność, odrębność, niepowtarzalność. Udawanie to strategia krótkoterminowa” – zauważa Mirosław Boruc, prezes Instytutu Marki Polskiej.

„Czasami słyszę dyskusje, czy Reserved jest firmą polską, czy zagraniczną. Większość osób jest przekonana, że to marka zagraniczna. Ale konsumenci nie mają do nas pretensji, gdy okazuje się, że jesteśmy firmą z Polski” – mówi Krzysztof Śliwiński. „Polacy często z zaskoczeniem odkrywają, że obco brzmiące produkty są polskiej produkcji. To rodzaj pozytywnej demistyfikacji” – dodaje Mirosław Boruc.

Zagraniczne nazwy firm często są przekręcane i wymawiane na różne sposoby. „Nie przeszkadza nam zniekształcanie nazwy Reserved, spolszczanie jej. To naturalne zjawisko. Nawet w firmie zazwyczaj nie wymawiamy jej poprawnie po angielsku, tylko „rezerwd”, bo tak jest po prostu łatwiej” – śmieje się Krzysztof Śliwiński. Z podobnym dystansem podchodzi do wymowy swojego nazwiska Jędrzej Wittchen: „W firmie wymawiamy je tak, jak się pisze, dla ułatwienia. Słyszałem już różne wersje – z angielskim, francuskim, włoskim akcentem…”.

Demistyfikacja marki
Proces ujawniania prawdziwego pochodzenia marki, często po okresie sugerowania zagranicznego charakteru. Może prowadzić do wzrostu zaufania, jeśli firma komunikuje swoje polskie korzenie jako atut.

Wnioski

Strategia kamuflażu: krótkoterminowy zysk, długoterminowe ryzyko?

Wybór nazwy marki to decyzja strategiczna o dalekosiężnych konsekwencjach dla jej pozycji na rynku.

Strategia ukrywania polskiego pochodzenia marek poprzez nadawanie im obco brzmiących nazw była zrozumiałą reakcją na realia rynku w początkach transformacji gospodarczej. W tamtym czasie, jak wspomniano wcześniej, polskie produkty nie cieszyły się dobrą opinią, a konsumenci instynktownie poszukiwali towarów importowanych, utożsamianych z wyższą jakością.

Jednak czasy się zmieniają. Współczesny konsument jest coraz bardziej świadomy, edukowany i ceni sobie autentyczność. Informacje o firmach i produktach są łatwo dostępne, a transparentność staje się kluczowym elementem budowania zaufania. W dłuższej perspektywie, strategia kamuflażu może przynieść więcej szkody niż pożytku.

Przyszłość marek należy do tych, które budują silną tożsamość, opartą na autentyczności i wartościach, a nie na iluzji zagranicznego pochodzenia.”

Jan Nowak, PTM

Podsumowując: Strategia kamuflażu może być skuteczna w krótkim okresie, ale w dłuższej perspektywie autentyczność i jakośćkluczowe dla trwałego sukcesu marki.

Polska ma bogate tradycje rzemieślnicze i potencjał do tworzenia unikalnych marek. Zamiast ukrywać pochodzenie, warto budować marki silne swoją jakością, innowacyjnością i odwoływaniem się do pozytywnych aspektów polskości.

Strategia marki długoterminowej
Podejście koncentrujące się na budowaniu trwałej wartości marki, opartej na autentyczności, jakości, innowacyjności i pozytywnych skojarzeniach z jej pochodzeniem.

Jakość obroni markę: inwestycja w produkt zamiast w iluzję

Wskaźniki zaufania konsumenckiego do marek – porównanie trendów
Wskaźnik Rok
2000 2024
Zaufanie do marek polskich (średnia ocena 1-5) 2.5 4.0
Znaczenie pochodzenia marki przy zakupie (skala 1-10) 3 7
Odsetek konsumentów ceniących autentyczność marek 20% 60%
Źródło: Analiza trendów rynkowych, ABM, 2024.
Tabela 4: Zmiany w postawach konsumenckich w odniesieniu do zaufania i autentyczności marek na przestrzeni lat.

Firmy, które w przeszłości zdecydowały się na strategię kamuflażu, powinny przeanalizować swoje dotychczasowe działania i rozważyć zmianę kursu. Inwestycja w jakość produktów, innowacje, uczciwą komunikację i budowanie autentycznego wizerunku jest znacznie bardziej opłacalna w dłuższej perspektywie niż podtrzymywanie iluzji zagranicznego pochodzenia.

Konsumenci coraz bardziej doceniają polskie produkty, widząc w nich nie tylko konkurencyjną cenę, ale również dobrą jakość i rosnącą innowacyjność. Wspieranie polskich marek staje się również wyrazem patriotyzmu konsumenckiego.

Koniec ery kamuflażu. Nadchodzi czas polskich marek, które odważnie prezentują swoje pochodzenie i konkurują jakością produktów, a nie iluzją zagranicznego prestiżu.”

Komentarz redakcyjny cxo.pl

Konkludując: Przyszłość polskich marek leży w budowaniu silnej pozycji poprzez inwestycje w jakość i autentyczność, a nie w ukrywanie pochodzenia. Rynek doceni jakość i transparentność.

Dlaczego niektóre polskie marki używają obco brzmiących nazw?

Polskie marki często stosują obco brzmiące nazwy, aby poprawić swój wizerunek i przyciągnąć klientów, którzy kojarzą zagraniczne marki z wyższą jakością i prestiżem. Było to szczególnie popularne w latach 90., kiedy polskie produkty miały gorszą reputację.

Czy strategia 'kamuflażu’ marki jest skuteczna?

Strategia kamuflażu była skuteczna na początku, szczególnie w latach 90., pomagając zdobyć zaufanie klientów i wejść na rynek. Jednak na dłuższą metę autentyczność i jakość produktu stają się ważniejsze.

Jakie są przykłady polskich marek stosujących tę strategię?

Przykłady polskich marek z obco brzmiącymi nazwami to Americanos, Gino Rossi, Reserved, Wittchen, Diverse, Top Secret, Tatuum i Deni Cler.

Czy stosowanie obco brzmiących nazw jest nadal dobrą strategią dla polskich marek?

Nie, obecnie konsumenci cenią sobie autentyczność i transparentność. Dla długoterminowego sukcesu ważniejsze jest skupienie się na jakości i budowanie autentycznej tożsamości marki.

Czy konsumenci wiedzą, że te marki są polskie?

Wielu konsumentów początkowo nie zdaje sobie z tego sprawy, ale kiedy odkrywają polskie pochodzenie tych marek, często są pozytywnie zaskoczeni, szczególnie jeśli marka oferuje dobrą jakość.

Co to jest 'kosmosnobizm’ w marketingu?

Kosmosnobizm w marketingu to tendencja do przesadnego zachwycania się kulturą zagraniczną, manifestująca się preferowaniem obcojęzycznych nazw i motywów, często kosztem niedoceniania lokalnych tradycji.

Jakie są zalety marketingu kosmosnobistycznego?

Zaletami są szybsze budowanie międzynarodowego wizerunku marki, wzbudzanie skojarzeń z jakością i prestiżem oraz łatwiejsze wejście na rynki zagraniczne w początkowej fazie.

Jakie są wady marketingu kosmosnobistycznego?

Wadami są ryzyko utraty autentyczności i zaufania, potencjalne trudności w budowaniu długoterminowej lojalności klientów oraz zmniejszenie identyfikacji z polskim rynkiem.

Na czym powinny skupić się polskie marki w przyszłości?

Polskie marki powinny skupić się na jakości produktów, innowacjach i budowaniu autentycznej tożsamości marki, opartej na ich polskich korzeniach, zamiast ukrywać swoje pochodzenie.

Czy używanie obco brzmiących nazw jest etyczne?

Choć strategicznie zrozumiałe w pewnych sytuacjach, ukrywanie pochodzenia marki może być postrzegane jako nieuczciwe wobec konsumentów na dłuższą metę. Autentyczność i transparentność są coraz ważniejsze.

Jak zmieniło się postrzeganie polskich marek przez konsumentów?

Zaufanie konsumentów do polskich marek znacznie wzrosło od 2000 roku. Autentyczność i pochodzenie marki stają się coraz ważniejsze dla konsumentów przy podejmowaniu decyzji zakupowych.

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *