Phoenix-RTOS: Czy polski system operacyjny podbije Internet Rzeczy i stanie się pierwszym unicornem?

Data publikacji: 24.05.2018, godz. 10:59
Phoenix-RTOS – to obiecujący polski system operacyjny, aspirujący do roli Androida
w dynamicznie rozwijającym się świecie IoT. Paweł Pisarczyk, wynalazca, przedsiębiorca i prezes Phoenix Systems, widzi w nim (kluczowy element) do globalizacji polskiego sektora technologicznego i marzy o pierwszym polskim unicornie.
Spotkanie w Dolinie Krzemowej i impuls do działania

- Magazyn CEO
- Niedawno wrócił Pan z Uniwersytetu Stanforda, gdzie uczestniczył Pan w spotkaniu poświęconym Internetowi Rzeczy. Głównym tematem dyskusji było pytanie, czy Polska może zaistnieć w obszarze IoT. Pana odpowiedź jest (zdecydowanie twierdząca).
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- Tak, wierzę w nasz potencjał. Potrafimy tworzyć kompleksowe rozwiązania – od systemów operacyjnych po zaawansowane chipy. Problemem pozostaje jednak (przekształcenie kompetencji) w globalny produkt. Spotkanie na Stanfordzie miało na celu przełamanie tej bariery.
Ekspert | Dokonania |
---|---|
Janusz Bryzek | Twórca czujników stosowanych (w każdym iPhonie) |
Jurek Orkiszewski | Założyciel Cutery, czołowego producenta urządzeń medycznych |
Tad Taube | Filantrop i deweloper związany (ze Stanfordem) |
Inwestorzy i menedżerowie | Oracle, (pierwsza liga biznesu) |
„Przekształcenie kompetencji w globalny produkt – to kluczowe wyzwanie, które spotkanie na Stanfordzie pomogło mi zdefiniować.”
Globalne ambicje i otwarcie na społeczność developerską

- Magazyn CEO
- Jakie wnioski płyną z tego spotkania dla Phoenix Systems?
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- Uświadomiłem sobie, że potrzebujemy wsparcia, aby stać się firmą globalną. Dzięki inwestorom i odpowiedniemu kapitałowi, nasze rozwiązanie ma szansę stać się światowym standardem. Odbyłem obiecujące rozmowy, choć nie chciałbym zdradzać szczegółów. Przyszłość rysuje się (interesująco), ale nie chcę zapeszać. Poczułem w Dolinie Krzemowej ducha innowacji, który zainspirował mnie do działania. Tuż po powrocie, udostępniłem dokumentację systemu Phoenix-RTOS na GitHubie. Otwieramy nasz system operacyjny dla społeczności deweloperów.
Uwaga: Kluczowe wnioski po spotkaniu to potrzeba wsparcia i globalne ambicje. Otwarcie na społeczność deweloperską to strategiczny krok w tym kierunku.
- Wsparcie inwestorów: Kluczowe dla globalnego rozwoju.
- Kapitał: Niezbędny do osiągnięcia światowego standardu.
- Społeczność deweloperów: (Otwarcie systemu) na GitHubie ma kluczowe znaczenie dla przyszłego rozwoju i adopcji Phoenix-RTOS.
Phoenix-RTOS jako Android Internetu Rzeczy

- Magazyn CEO
- To była sugestia ze Stanforda?
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- Tak, potrzebowałem impulsu do podjęcia tej decyzji. Pojechałem do Doliny Krzemowej zafascynowany architekturą procesorów RISC-V, z myślą o przeniesieniu na nią naszego systemu. Początkowo byłem sceptyczny wobec idei otwartych społeczności, ale rozmowy w Stanfordzie przekonały mnie do zmiany podejścia.
Architektura RISC-V stała się punktem zwrotnym. Inspiracja z Doliny Krzemowej otworzyła drogę do otwarcia Phoenix-RTOS na (zewnętrzną społeczność).
- Magazyn CEO
- Otwarcie kodu źródłowego to szansa dla Phoenix-RTOS?
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
-
Naszą wizją jest, aby Phoenix-RTOS stał się
Androidem
Internetu Rzeczy. Nie możemy go ukrywać. Nie zamierzamy udowadniać jego wartości dopiero po podpisaniu umów o poufności. W tym modelu pozostajemy właścicielami technologii, rozwijamy rdzeń systemu, oferujemy wsparcie i tworzymy własne aplikacje. Skalę rozwoju zapewni nam jednak zewnętrzna społeczność deweloperów, która zbuduje aplikacje i usługi dla Phoenix-RTOS, a być może nawet rozwinie klony systemu na licencji BSD.
Przełomowy moment dla Phoenix Systems

- Magazyn CEO
- Czy to już lawina, czy dopiero pierwsze kamienie?
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- Nawet jeśli ten pierwszy kamień się zatrzyma, będę go pchał dalej. Czuję, że jesteśmy w przełomowym momencie i jestem zdeterminowany, by wykorzystać tę szansę.
- Magazyn CEO
- Na czym polega ten przełom?
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- Sytuacja na rynku systemów operacyjnych dla IoT jest klarowna. GNU/Linux, ze względu na swoją złożoność, nie jest optymalną platformą dla urządzeń Internetu Rzeczy. W kwietniu z rywalizacji wypadł potencjalny konkurent: Intel sprzedał Wind River, lidera systemów czasu rzeczywistego, który planowano przekształcić w system dla IoT. Decyzja Intela potwierdza, że starych systemów (nie da się łatwo przystosować) do potrzeb nowoczesnego IoT. Pojawia się przestrzeń dla nowych rozwiązań.
Podkreślenie: Decyzja Intela o sprzedaży Wind River otwiera przestrzeń dla nowych systemów w obszarze IoT, co stanowi przełom dla Phoenix-RTOS.
Obok wielu trywialnych systemów, Phoenix-RTOS wyróżnia się jako zwarty, a zarazem pełnofunkcyjny system operacyjny, zaprojektowany z myślą o IoT w nowoczesnej architekturze. Udostępniamy dokumentację, mamy referencje z pierwszych wdrożeń na milionach urządzeń. To jest nasz moment – teraz albo nigdy.
Wizja skonsolidowanych chmur IoT i Przemysłu 4.0

Wielki przemysł jest zdecydowany na szerokie wdrożenie Internetu Rzeczy. Liczba urządzeń podłączonych do sieci będzie (gwałtownie rosła). Rynek potrzebuje lidera w obszarze systemów operacyjnych i Phoenix-RTOS ma potencjał, by nim zostać. Wizja przyszłości staje się coraz wyraźniejsza.
- Magazyn CEO
- Jak Pan widzi tę przyszłość?
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
-
Od fazy systemów IoT szytych na miarę, przechodzimy do rozwiązań
półkowych
. Kolejnym krokiem będzie nowy, ogólny model informatyki dla IoT, eliminujący potrzebę tworzenia własnych, przejściowych systemów. Dane z urządzeń IoT przestaną trafiać do prywatnych chmur. Powstanie kilka skonsolidowanych chmur IoT, zarządzanych przez największe firmy przemysłowe. Algorytmy w tych chmurach będą się uczyć i doskonalić, stopniowo zastępując systemy własne poszczególnych przedsiębiorstw.
Powód jest prosty: firmy powinny koncentrować się na swojej kluczowej działalności. Duże i średnie przedsiębiorstwa z sektora przemysłowego i innych branż będą skupiać się na tym, w czym są (najlepsze), a nie na informatyce. To analogia do sportu – amator nie ma szans z zawodowcem.
Środowiska IoT, skolonizowane
przez zewnętrzne, nadrzędne chmury, będą realizowane usługowo. Przykładem jest Mindsphere Siemensa, obejmujący wszystkie urządzenia firmy i umożliwiający monitorowanie i optymalizację procesów.
- Magazyn CEO
- Czy to oznacza, że Siemens
kolonizuje
firmy, nie kapitałowo, ale technologicznie, poprzez Internet Rzeczy? Siemens staje się właścicielem procesów w firmie… - Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- Wydaje mi się, że taki jest cel. Siemens będzie obecny w fabrykach, nie jako ich właściciel, ale jako dostawca rozwiązań do ich obsługi. Podobną drogą podążają inni giganci: ABB, Schneider i kilku innych. Konsolidacja jest nieunikniona, choć nie powinna doprowadzić do monopolu, jak w przypadku Qualcomm i Broadcom w telefonii komórkowej. Tak będzie wyglądał Przemysł 4.0: Siemens i inni duzi gracze umożliwią sprawną i łatwą produkcję, a być może sami będą świadczyć usługi produkcyjne. Własność intelektualna, projektowanie produktów, pozostanie w gestii firm z danej branży. Na przykład BMW zaprojektuje samochód, który powstanie w fabryce należącej do Siemensa.
Możliwe, że Siemens będzie konsultował również proces produkcji i kwestie biznesowe, wykorzystując ogrom danych. W przyszłości 90% danych przetwarzanych w tych systemach może pochodzić z urządzeń zarządzanych przez Phoenix-RTOS.
…który w ten sposób stanie się kluczowym elementem standardowego modelu informatycznego.
Tak, ten układ może (scementować rynek) na pewien czas.
Inwestycje w rozwój biznesu i poszukiwanie unicornowego kierowcy

- Magazyn CEO
- Wróćmy do Phoenix Systems. Co jest teraz (najważniejsze), aby ta wizja się urzeczywistniła?
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- Obecnie kluczowe są inwestycje w rozwój biznesu na wielu rynkach, aby przekonać producentów do wykorzystania Phoenix-RTOS.
Ważne: Inwestycje w biznes są kluczowe dla realizacji wizji i przekonania producentów do Phoenix-RTOS.
- Otwarcie biur handlowych: (Stany Zjednoczone, Francja, Wielka Brytania) – kluczowe rynki przemysłowe.
- Zatrudnienie inżynierów: Z doświadczeniem z Wind River i przeszkoleniem w zakresie Phoenix-RTOS.
- Rozwój lokalny i globalny: Rdzeń systemu w Polsce, aplikacje lokalnie i globalnie.
- Inwestycje początkowe: 5-10 biur generuje straty, kolejne 5 zarabia na nie.
Potrzebujemy otwarcia biur handlowych w Stanach Zjednoczonych, Francji i Wielkiej Brytanii – tam, gdzie koncentruje się duży przemysł. Konieczne jest zatrudnienie inżynierów, najlepiej z doświadczeniem w firmach takich jak Wind River, przeszkolenie ich w zakresie Phoenix-RTOS i skierowanie na rynek. Powinniśmy mieć lokalnie kilkudziesięciu inżynierów odpowiedzialnych za rozwój biznesu i wsparcie projektów powyżej 10 tys. urządzeń. Rdzeń systemu będzie rozwijany w Polsce, aplikacje powstaną zarówno w Polsce, jak i lokalnie. To wymaga inwestycji. Początkowo 5-10 biur będzie generować straty, ale kolejne 5 powinno zarobić na nie, zanim wszystkie staną się rentowne.
- Magazyn CEO
- Dużo zależy od społeczności deweloperów i ich reakcji na Phoenix-RTOS dostępny na GitHubie. Wspomniał Pan również o klonach, rozwijanych na wzór standardu PC udostępnionego przez IBM…
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- Oczywiście, udostępniamy system na licencji BSD. To stwarza wewnętrzną konkurencję, co jest dla nas korzystne. Mamy już czterech producentów korzystających z Phoenix-RTOS i prowadzimy rozmowy z globalnym producentem komputerów przemysłowych, nie jest to Siemens, ale równie duża firma. Chodzi o inteligentne i rozproszone rozwijanie systemu operacyjnego. Model działania jest prosty: jeśli firma samochodowa z Monachium chce wdrożyć Phoenix-RTOS, powinniśmy otworzyć tam biuro i zatrudnić lokalnych inżynierów, absolwentów tamtejszych uczelni, którzy będą tworzyć aplikacje we współpracy z producentem.
- Magazyn CEO
- Jakiego kapitału potrzeba, aby nadążyć za rozwojem IoT? Najbliższe lata to eksplozja Internetu Rzeczy.
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- Myślę, że $50 milionów dolarów byłoby wystarczające. To dużo i mało jednocześnie. Kluczem jest zatrudnienie właściwych ludzi na właściwych stanowiskach. W biznesie technologicznym to nie są (ogromne kwoty).
Marzenie o polskim unicornie i wsparciu dla startupów

Inwestycja rzędu $100 milionów dolarów pozwoliłaby nam stać się unicornem, firmą o wartości miliarda dolarów. Powtórzylibyśmy model Androida: system, na który można tworzyć aplikacje, sprzedawać wsparcie i licencje. Inwestycja szybko by się zwróciła.
Jednak za pieniędzmi muszą podążać odpowiedni inżynierowie i menedżerowie. Będziemy budować korporację. Brakuje mi doświadczenia w zarządzaniu tak dużymi organizacjami. Przy 200 pracownikach prawdopodobnie bym ją zniszczył, próbując kontrolować wszystko. Potrzebujemy kogoś takiego, jak swego czasu Eric Schmidt dla Google’a. Kogoś z kontaktami, własnym zespołem i umiejętnością zarządzania organizacją na dużą skalę. Ja wtedy mógłbym skupić się na technologii, jeździć po świecie i promować nasze rozwiązanie. Tak to działa w (Stanach). W Polsce brakuje nam takich kierowców autobusów przegubowych
.
- Magazyn CEO
- Inwestorzy ze Stanforda mogliby pomóc znaleźć takiego menedżera?
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- Myślę, że tak.
To będzie trudna transformacja. Firma będzie potrzebowała struktury i pancerza
, co może być trudne do zaakceptowania dla pionierów. Ale jak usłyszałem w Stanfordzie, kiedy pracownicy pewnej amerykańskiej firmy, która osiągnęła obroty $150 milionów dolarów, kupili sobie najnowsze modele BMW, łatwiej im było zaakceptować zmiany związane z wejściem globalnej korporacji.
Gdyby w Polsce istniały duże firmy zdolne do wsparcia innowacyjnych technologii i skorzystania na pojawieniu się unicorna, proces rozwoju byłby (szybszy).
- Magazyn CEO
- Czy nie ma takich firm? A Asseco czy Allegro? Albo fundusze inwestycyjne?
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
-
Bardzo cenię dokonania i wizję prezesa Asseco, Adama Górala. Mówi szczerze o tworzeniu własnych, dużych rozwiązań. Strategia produktowa Asseco robi wrażenie. Jednak menedżment firmy podchodzi do startupów i innowacji, w tym do nas, z pewnym dystansem. Ich argumentacja często sprowadza się do:
my robimy duże rzeczy i sprzedajemy sprawdzone rozwiązania amerykańskie i niemieckie
. To dla mnie antyteza wizji prezesa Górala. Z kolei fundusze inwestycyjne często wykazują hipokryzję. Kreują się na aniołów biznesu, obiecując podbój świata, a w rzeczywistości inwestują w powtarzalne modele, kopie amerykańskich startupów. Asseco, zachowującszaleństwo biznesowe
Adama Górala, mogłoby odegrać kluczową rolę w rozwoju innowacji w Polsce.
„Polska potrzebuje firm, które zaryzykują i zainwestują w innowacyjne technologie – to jedyna droga do zbudowania silnej gospodarki opartej na wiedzy.”
Innowacje w Polsce: odwaga, kapitał i pokora

- Magazyn CEO
- Kiedy Phoenix Systems stanie się korporacją, pewnie pojawią się głosy:
my robimy globalny standard, a te startupy nie znają prawdziwego świata
. - Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- Pewnie tak, ale ja zawsze pozostanę przedsiębiorcą z pasją i będę wspierać startupy. Marzę o tym, by Phoenix, jako unicorn i globalna korporacja, stał się mecenasem i inwestorem dla polskich firm technologicznych.
Zapamiętaj: Wsparcie startupów i pozostanie przedsiębiorcą z pasją to kluczowe wartości Pawła Pisarczyka.
- Magazyn CEO
- To byłoby piękne domknięcie nowego obrazu rynku. Do czasu pojawienia się kolejnego przełomowego rozwiązania, które zmieni układ sił…
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- Przemyślałem to: arogancja jest największym problemem dużych firm. Sukces je deprawuje, a porażka przychodzi, gdy nie potrafią powściągnąć arogancji. Wtedy pojawia się nowy gracz, który wykorzystuje ich słabość. Sądzę, że w kontekście IoT taka arogancja (nie zagrozi) Phoenixowi.
Arogancja może skłonić do kopiowania starych modeli w nowych czasach, próby szybkiego zwrotu z inwestycji bez ryzyka kreowania nowych rozwiązań.
- Magazyn CEO
- Przykład?
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- Intel był świetną firmą, mistrzem miniaturyzacji tranzystorów. Prawo Moore’a, stworzone na potrzeby marketingu, zdominowało świadomość społeczną.
- Magazyn CEO
- Które w powszechnej świadomości urasta do rangi prawa natury…
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- …jak prawo powszechnego ciążenia. Ludzie uwierzyli, że im więcej tranzystorów, tym lepszy procesor. Nikt tego nie kwestionował. Intel sam w to uwierzył i próbował wejść na rynek mobilny, gdzie prawo Moore’a nie działa. Procesor mobilny z nadmiarem tranzystorów jest (nieefektywny energetycznie). Podobnie, jeśli Amazon czy Google spróbują wejść na rynek IoT z modelem opłat licencyjnych proporcjonalnych do ilości danych, przegrają, ponieważ ktoś musi zaproponować lepszy model.
- Magazyn CEO
- Czy to oznacza, że model chmurowy, na którym Google i Amazon zarabiają krocie, jest już przestarzały dla IoT? Może nie pasuje.
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- W przyszłości będziemy płacić za satysfakcję klienta, efektywność produkcji, w kategoriach ekonomicznych zrozumiałych dla biznesu. W to (mocno wierzę).
Przykład ARM pokazuje, że firma bez fabryk, sprzedająca miliardy licencji na procesory, może odnieść ogromny sukces. Jednak ARM nie zmienił modelu na czas i chciał wejść na rynek IoT z procesorem za licencję. Rynek IoT, z obecną liczbą urządzeń i czujników, nie jest w stanie udźwignąć kosztów licencji. Dodatkowo, procesory ARM stały się energochłonne i przestały pasować do potrzeb. Rynek nie znosi próżni – pojawia się RISC-V, oferujący nową architekturę i model biznesowy. I w tej architekturze odnajduje się Phoenix-RTOS, niczym rycerz na białym koniu.
Innowacje w Polsce: odwaga, kapitał i pokora

- Magazyn CEO
- Scenariusz rysuje się pięknie. Co Pana zdaniem trzeba zmienić, aby w Polsce wyewoluowało więcej unicornów? Jak powinien zmienić się model innowacji?
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
-
Doskonale ujął to Artur Bartłomiej Chmielewski z Jet Propulsion Laboratory: Polacy są świetni w
invention
– wymyślaniu, ale gorzej zinnovation
– wdrażaniem wynalazków w życie. Brakuje nam wiary w siebie. Kiedy zaczynałem Phoenix-RTOS, wielu doradców mówiło:po co, za granicą są lepsi
. Brakuje kapitału, szczególnie kapitału (cierpliwego), inwestującego w badania i rozwój (B&R). Kilka milionów złotych to wciąż za mało. Brakuje odwagi, kalkulowanego ryzyka. Często jesteśmy brawurowi pod presją, a zbyt rzadko ryzykujemy z własnej woli, dążąc do zwycięstwa. Brakuje pokory. Dolina Krzemowa jest bardzo krytyczna, samokrytyczna. Marketingowiec czy inżynier rozumieją technologię na poziomie bitów. W Polsce, ktoś po rozpoczęciu pracy w korporacji i tworzeniuformatek
często uważa się zamegaprogramistę
. W Krzemowej Dolinie kariera to droga od nauki, przez programistę/inżyniera, marketingowca, inwestora, aż do seniora. U nas po studiach chcą być prezesami. Nie można dobrze robić czegoś, czego się nie rozumie.
Podsumowanie myśli: Kluczowe bariery innowacji w Polsce to brak wiary w siebie, kapitału, odwagi i pokory. Model Doliny Krzemowej oparty na krytycyzmie i ścieżce kariery od inżyniera do seniora jest godny naśladowania.
Podsumowując: potrzebujemy odwagi, kapitału, zdolności do ryzyka, ale przede wszystkim pokory wobec technologii i cierpliwości.
- Magazyn CEO
- To elementy nastawienia.
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
-
Amerykański model przedsiębiorczości, dążenia do realizacji marzeń, jest mi bliski. Wiem, że ma wady, ale drzemie w nim duch zdobywców i pionierów. Kiedy Donald Trump w kampanii wyborczej wrócił do idei podziwiania sukcesu finansowego i biznesowego, trafiło to w
duszę i DNA
Amerykanów, dzięki czemu wygrał z kontrkandydatką, która reprezentowała biurokratyczny, europeizujący model.
Hodowla przez maszyny i nadzieja na wielkie wyzwania
- Magazyn CEO
- Aha, zanim zaczną nas hodować maszyny IoT, ambicję
hodowania
nas mają instytucje. - Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- Coś w tym jest. Nie pielęgnuje się indywidualizmu. Systemy wsparcia są potrzebne, ale trzeba uważać na zasady i wymogi. Konsorcja naukowe, tony sprawozdań – powinno być (jedno kryterium): sukces, rating efektywności, który promuje dalej.
Systemy wsparcia powinny promować sukces, a nie być obciążone biurokracją. Indywidualizm jest kluczowy dla innowacji.
- Magazyn CEO
- Mariana Mazzucato twierdzi, że państwo jest podstawowym i cierpliwym inwestorem, który pozwala wynalazcy pracować nad systemami operacyjnymi.
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
-
Największa frustracja to widzieć, jak kolejne miliony od inwestora przepadają, a my wciąż nie mamy rozwiązania gotowego na rynek. Mądry i cierpliwy inwestor pozwala wynalazcy doprowadzić projekt do końca. Każdemu twórcy na tym zależy. Problem często leży po stronie inwestora:
włożyłem milion, gdzie wyniki?
. Za milion złotych można założyć budkę z kebabem, albo startup i opłacić 6-7 osób przez 9 miesięcy. Tyle trwa ciąża, ale dobry produkt wymaga 2-3 lat, czasem 10. Choć to się powoli zmienia, nadal dominują biznesy z szybkim zwrotem. To narracja funduszy. To psuje ekosystem startupów od samego początku. Kapitału jest coraz więcej, ale dysponują nim spółki skarbu państwa, które unikają ryzyka i nie robią nic, bo to bezpieczne. Uczelnie stawiają na masowość. Coraz więcej uczelni, studentów, którzy chcą mieć dyplom, coraz mniej pasjonatów nauki. Indywidualności giną w tłumie. Poziom kształcenia spada. Powinniśmy zadbać o edukację i zachęcić spółki państwowe do innowacyjności. Stworzyć spójny system.
Inwestycja | Czas zwrotu |
---|---|
Budka z kebabem | Krótki |
Startup technologiczny | 2-10 lat |
Badania i Rozwój (B&R) | Długoterminowy |
- Magazyn CEO
- Jak w Stanach?
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- Opowiem na przykładzie RISC-V. Niesamowite przedsięwzięcie: w 3 miesiące młodzi naukowcy z Kalifornii stworzyli nowy model programowy. Zainteresowali Dolinę Krzemową, przemysł ich poparł i dzięki temu powstał pierwszy open-source’owy procesor. Założyli startup i produkują procesory krzemowe dla Western Digital. To jest ekosystem: uczelnie edukujące wybitnych ludzi, przemysł współpracujący z uczelniami, weryfikujący pomysły, prototypujący, a w końcu zamawiający produkty. W Polsce tego brakuje. Taki system zachęca do podejmowania wielkich wyzwań.
- Magazyn CEO
- Jakich?
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- Pytają mnie o to rządzący, odpowiadam: innowacyjność – tak, ale po to, by polecieć na Marsa. Nie uda się za pierwszym razem, ani za dziesiątym, ale musi nas tam doprowadzić. Pieniędzy jest coraz więcej: fundusze, OFE, nadpłynność w Europie. Inwestuje się w nieruchomości, bo to bezpieczne. Odważnych, inwestujących w startupy naśladujące modele z USA, posądza się o szaleństwo.
Myślenie globalne, bezpieczeństwo i apokalipsa lenistwa
- Magazyn CEO
- Pieniądze, edukacja, akceptacja ryzyka i… globalne myślenie o produkcie?
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- Od początku projektowania. W Stanach dobry produkt to 20-30% sukcesu. Kolejne 20-30% czasu i środków trzeba zainwestować w rozwój biznesu. Jeździć po świecie, szukać nabywców, rozumieć ich potrzeby, prezentować innowacyjne rozwiązania. Jeśli chcemy być globalni, musimy tworzyć innowacje (przełomowe). W Polsce udało się to tylko Oldze Malinkiewicz z perowskitami. Świat to świat sojuszy. Geniusz w pojedynkę ma małe szanse na sukces. Potrzebne są firmy i środowiska, które wesprą, zainwestują w marketing, społeczności, które poprą pomysł. Google miał świetną wyszukiwarkę, ale dopiero z Ericiem Schmidtem nabrał rozpędu. W Polsce często wydaje się, że możemy wszystko sami. Potrzebna jest warstwa…
Wniosek: Globalne myślenie o produkcie to nie tylko technologia, ale również biznes i marketing. Sojusze i współpraca są kluczowe dla sukcesu.
- Magazyn CEO
- …inteligencji technicznej?
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
-
Powtarzam menedżerom projektów: kształcimy pierwszych menedżerów technicznych, znających technologię i proces tworzenia produktów. To, co w Stanach działo się w latach 40., 50. i 60. Będziecie pierwszymi menedżerami technicznymi, nie tylko
nadzorcami harmonogramu terroryzującymi inżynierów kalendarzem
. Menedżer musi rozumieć technologię i przyczyny problemów. W Polsce menedżer projektu często nie wie, co robi. To dramat. To muszą być ludzie, którzynie boją się pójść na wojnę
. Inżynier z żyłką biznesową, menedżer lubiący technologię. Odważni, ale nie bezczelni, rozumiejący przyczyny opóźnień. Tak kształcą się menedżerowie rozwoju biznesu, z których wyłonią się prezesi firm technologicznych. Metafora wojskowa: dobry żołnierz to ten, którypowąchał prochu
. W technice jest podobnie: trzeba sięubrudzić
, by zrozumieć istotę rzeczy. W Stanach senior engineer zajmuje się marketingiem. W Polsce brakuje marketingu na takim poziomie.
Zgadzam się, musimy odbudować elity w państwie, a kluczowym elementem jest stworzenie elit menedżerskich.
- Magazyn CEO
- Na spójny ekosystem przyjdzie nam poczekać. Los Phoenix-RTOS waży się już teraz. Oby zarysowany scenariusz się ziścił. Pytanie o bezpieczeństwo: czy rewolucja IoT o nie się nie potknie?
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
- Potknie się, na pewno. Rozwiązania bez
security by design
, bez RISC-V, są najbardziej narażone. Najbardziej obawiam się o telemedycynę. Ale staranne podejście…
- Magazyn CEO
- …zapobiegnie katastrofom?
- Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
-
Katastrofy będą, jak z pierwszymi samolotami i samochodami. Szokujące katastrofy autonomicznych pojazdów są (nieuniknione). Z czasem dojdziemy do standardów bezpieczeństwa. Problem jest inny: garstka ludzi
hoduje
rzesze innych. Masowe IoT oparte na sztucznej inteligencji może zawęzić tęgarstkę
. W końcu maszyny zacznąhodować
nas, uznając ludzi za zbędnych. Nadzieja w edukacji, w przesłaniu:używajcie technologii, ale nie dajcie się jej hodować
. Ale może pokładam zbyt wiele nadziei w edukacji. Ludziom nie chce się uczyć, technologie podsycają lenistwo. To skazuje nas nawyrugowanie
przez sztucznych konkurentów. Zmierzamy w kierunku Apokalipsy. Kara za ludzką pychę. Jest druga nadzieja: wielkie wyzwania, pokonujące lenistwo. Ludzie jak Elon Musk, lecący na Marsa. Mierzenie się z wielkimi celami daje nadzieję. Dziś technologia rozwiązuje błahe problemy. Mieliśmy lecieć na Marsa, dostaliśmy Facebooka, jak zauważył Buzz Aldrin. Jeśli znów zechcemy lecieć na Marsa, więcej ludzi podejmie wysiłek, a reszta przestanie wyśmiewać, zacznie podziwiać i wspierać. Może powróci etos naukowca, detronizując celebrytów iyoutubowe laleczki
. O tym marzę. Dzieciom i nam brakuje wyzwań, głodu odkryć i wielkich idei.
- Magazyn CEO
- Świat przestał
uciekać do przodu
. - Paweł Pisarczyk, CEO Phoenix Systems
-
Ludzie chcą konsumować. Nie mam nic przeciwko, ale nie na taką skalę. Niech będą ludzie, którzy
uciekają do przodu
. W Europie Zachodniej tego brakuje. Na szczęście niezawodne Stany Zjednoczone wróciły do tego. Mają cel: konkurencję z Chinami. Robi się ciekawie, wraca otucha.
- Magazyn CEO
- Dziękuję za optymistyczne akcenty.
Dodaj komentarz