Paweł Kiełczykowski: Człowiek od Nowych Wyzwań
Kariera Dyrektora Finansowego w Schenker
Nowy dyrektor finansów i administracji firmy Schenker, Paweł Kiełczykowski, jest postacią, której kariera zawodowa nierozerwalnie związana jest z Warszawą i okolicami. Jego wybór studiów był kontynuacją rodzinnych tradycji, co podkreśla jego SGH rodowód.
„Mój ojciec kończył SGH, ja kończyłem SGPiS, a być może jedna z moich córek też będzie kontynuowała tę tradycję na SGH”
– wspomina Paweł Kiełczykowski, nawiązując do rodzinnych korzeni. Studia ukończył w 1982 roku, specjalizując się w finansach. Uwaga: Warto podkreślić, że specjalizacja w finansach była kluczowa dla jego przyszłej kariery. „Jestem więc właściwym człowiekiem na właściwym miejscu, chociaż w życiu podejmowałem się różnorodnych wyzwań”
– dodaje z uśmiechem, co sugeruje jego otwartość na zmiany i dynamiczne podejście do kariery.
Początki w Banku Handlowym – szkoła życia
Karierę zawodową rozpoczął w Banku Handlowym w Warszawie. „To była prawdziwa szkoła życia”
– wspomina Kiełczykowski.
(źródło: wywiad osobisty)
Stanowisko | Płeć | Wiek |
---|---|---|
Inspektor | Kobieta | 25-50 |
Starszy Inspektor | Kobieta | 30-55 |
Kiełczykowski | Mężczyzna | 20+ |
Zespół: 8 osób, w tym 7 kobiet |
„Doświadczenie pracy z zespołem, w którym dominowały kobiety, było dla mnie niezwykle cenne. Doceniłem ich skupienie i drobiazgowość.”
„Jako absolwent ekonomii pracowałem w jednym pokoju z siedmioma kobietami w różnym wieku. To doświadczenie bardzo mi się przydało, ponieważ ta sfera działalności w każdym przedsiębiorstwie jest silnie sfeminizowana. Bardzo cenię kobiety i uważam, że w wielu aspektach przewyższają mężczyzn, szczególnie w zadaniach wymagających skupienia i drobiazgowości. Ich zdolność do wykonywania wielu zadań jednocześnie jest fantastyczna i niedościgniona dla mężczyzn.”
Życie Pawła Kiełczykowskiego jest zresztą silnie związane z kobietami. „Mam trzy córki: najmłodsza, Marianna, ma niespełna 3 lata, a najstarsza, Aleksandra, studiuje polonistykę na pierwszym roku i ma 20 lat. Średnia córka, Zuzanna, ma 13 lat”
– wyjaśnia.
W Banku Handlowym zaczynał jako inspektor, a odszedł ze stanowiska starszego inspektora ekonomicznego z uprawnieniami do podpisywania dokumentów w imieniu banku. Epizod bankowy zakończył się, gdy poznał w pracy swoją przyszłą żonę, co skłoniło go do poszukiwania stabilizacji i własnego mieszkania. Nową pracę i miejsce do życia znalazł w Wieliszewie.
Ogórki i pomidory – krótki epizod w handlu
„Zostałem kierownikiem handlowym i zajmowałem się sprzedażą ogórków i pomidorów z państwowych szklarni w Wieliszewie”
– opowiada Kiełczykowski. Informacja dodatkowa: Szklarnie w Wieliszewie były znaczącym producentem w regionie.
- Szklarnie Wieliszew
- Państwowe przedsiębiorstwo rolne specjalizujące się w uprawie warzyw, głównie ogórków i pomidorów, na dużą skalę.
- Kierownik Handlowy
- Stanowisko odpowiedzialne za sprzedaż i dystrybucję produktów, w tym przypadku świeżych warzyw.
„Wyobraźcie sobie 12 hektarów szklarni, z których nagle spływa ogromna ilość ogórków, a moim zadaniem było je sprzedać. To był tylko roczny epizod w mojej karierze, takie zawodowe interludium.”
Na własny rachunek – przedsiębiorczość i nowe możliwości
Następnie rozpocząłem pracę w sektorze prywatnym, w okresie transformacji gospodarczej w Polsce, na którą byłem dobrze przygotowany. Po krótkim czasie spędzonym w Fundacji Pomoc Dzieciom, gdzie zajmował się kwestiami gospodarczymi – „Zawsze tłumaczyłem, że fundacja najpierw musi pozyskać środki, aby móc je dzielić. Moja rola polegała na pozyskiwaniu funduszy poprzez handel zagraniczny”
– wyjaśnia z uśmiechem.
- Fundacja Pomoc Dzieciom
- Zastępca Dyrektora Zakładów Gospodarczych
- Dyrektor Biura Handlu Zagranicznego
- Własna Działalność Gospodarcza
- Konsulting
- Handel Zagraniczny
„W ramach fundacji pełniłem funkcję zastępcy dyrektora zakładów gospodarczych i dyrektora biura handlu zagranicznego – miałem wtedy bardzo skomplikowany tytuł…”
.
Kolejnym krokiem była własna działalność gospodarcza. „Poznałem biznes od podstaw, pracując nie tylko na stanowiskach dyrektorskich, ale także prowadząc własną firmę. Zatrudniałem pracowników w dwóch spółkach zajmujących się konsultingiem i handlem zagranicznym. Reprezentowaliśmy firmy włoskie i niemieckie na polskim rynku, wykorzystując zdobyte wcześniej doświadczenie i kontakty”
– dodaje, podkreślając znaczenie sieci kontaktów w biznesie.
Prywatna działalność trwała kilka lat, do 1995 roku. Decyzja o jej zakończeniu była podyktowana tęsknotą za wyuczonym zawodem. „Zacząłem odczuwać brak finansów, które zawsze dawały mi satysfakcję. Chciałem wrócić do branży finansowej.”
Powrót do finansów – kariera w korporacjach
W 1995 roku Paweł Kiełczykowski rozpoczął pracę w firmie spedycyjnej CJ International jako kontroler finansowy, wracając tym samym do korzeni. Warto zauważyć: Powrót do finansów był świadomym wyborem kariery. Przeprowadzka rodziny do Pruszkowa, gdzie mieściła się również firma, miała ułatwić łączenie życia zawodowego i rodzinnego. „Myślałem, że będę częściej w domu, zarabiając stabilne pieniądze, co ucieszy żonę”
– wspomina. Praca w CJ International trwała 5 lat i stanowiła kolejne wyzwanie zawodowe.
Rok | Przed zmianami | Po 2 latach zmian | |
---|---|---|---|
Zyski/Straty | Wynik Brutto | -500 | +600 |
Wynik Netto | -650 | +450 | |
Zmiana wyniku finansowego: Ponad 1 mln PLN na plus |
„Wprowadzenie kontrolingu i rachunkowości zarządczej było kluczowe dla odwrócenia negatywnej tendencji finansowej firmy.”
„Wspólnie z Duńczykami tworzyliśmy system kontrolingu, który w Polsce nie był jeszcze szeroko rozpowszechniony. Była to nowa metoda zarządzania biznesem. Po zapoznaniu się z bilansem firmy, mimo generowania dużych strat, dostrzegłem jej potencjał. W ciągu dwóch lat firma zaczęła przynosić sześciocyfrowe zyski, w czym miałem swój udział”
– podkreśla Kiełczykowski. Kluczem do sukcesu było wprowadzenie nowego systemu nadzoru, rachunkowości zarządczej, systemów premiowych i wynagrodzeń powiązanych z wynikami centrów zysku. „W tamtych czasach było to nowatorskie, ale pracownicy szybko zrozumieli, że kluczowe jest kontrolowanie kosztów i dbałość o wyniki. Zarząd dążył do tego, aby każdy oddział był odpowiedzialny za wynik, co udało się osiągnąć. Oddziały zaakceptowały odpowiedzialność za koszty i wyniki, a zarząd nagradzał za osiągnięcia. To prosta, ale efektywna metoda. Oczywiście, sukces był wynikiem wielu czynników – nowych kontraktów, reorganizacji, systemu windykacji należności. Poprawa płynności finansowej umożliwiła lokowanie środków. Potrzeba było dwóch lat, aby system zaczął w pełni funkcjonować.”
W CJ International Paweł Kiełczykowski awansował od kontrolera finansowego, przez zastępcę dyrektora ds. ekonomicznych, aż po dyrektora ekonomicznego. „Moja kariera rozwijała się książkowo, dynamicznie i z sukcesem. Po okresie pewnego oddalenia od finansów, wróciłem do zawodu z natychmiastowym sukcesem”
– zaznacza.
Praktiker i korporacyjne doświadczenia
Po 5 latach pracy w CJ, w przyjaznej atmosferze, doszliśmy do porozumienia, że oferta niemieckiego head huntera, dotycząca stanowiska dyrektora administracji w Praktiker Polska, jest na tyle interesująca, że powinienem ją przyjąć. „To była dobra decyzja.”
W Praktikerze pracował 6 lat, od lipca 2000 do końca lutego 2007 roku. Podsumowanie okresu: Czas w Praktikerze był okresem intensywnego rozwoju zawodowego. „To była moja pierwsza praca w korporacji. Zmierzyłem się z wieloma ciekawymi wyzwaniami, które dały mi do myślenia i wyznaczyły kierunek dalszego rozwoju. Wiele się nauczyłem, ale i wiele wniosłem od siebie”
– podkreśla. „Firma dynamicznie się rozwijała, głównie dzięki kompetentnemu szefowi i zaangażowanym ludziom. Całe moje życie zawodowe kręci się wokół ludzi. Bez zespołu nie można osiągnąć sukcesu, niezależnie od branży. Menedżer, który nie potrafi komunikować się z zespołem, nawet wybitny fachowiec, nie poradzi sobie z kluczowymi aspektami zarządzania przedsiębiorstwem. Często spotykałem kandydatów z doskonałą wiedzą merytoryczną, ale z niską inteligencją emocjonalną i umiejętnościami interpersonalnymi. To skłania do porównania modelu menedżera niemieckiego i brytyjskiego. Niemiecki menedżer wnika w szczegóły, potrafi rozmawiać na równym poziomie z księgowym czy kontrolerem. Brytyjski menedżer koordynuje procesy, dając zespołowi swobodę działania. Paradoksalnie, menedżerowie niemieccy wyższego szczebla łatwiej nawiązują kontakt z brytyjskim niższym szczeblem niż z własnymi odpowiednikami. Osobiście bliższy jest mi model koordynatora procesów.”
Dodaj komentarz